publiker książki sklep

Sklep z książkami przyzwoite ceny, zapraszamy

Archiwum kategorii ‘ Konie ’

Gdyby nie seksowna kreacja Jennifer Lopez ta funkcja Google mogłaby nigdy nie powstać

brak komentarzy

Eric Schmidt, prezes wykonawczy Google, zdradził kulisy powstania jednej z najpopularniejszych usług. Powstała, bo w 2000 roku internet “zepsuła” Jennifer Lopez swoją wyjątkową sukienką.
Poniżej widzicie sukienkę, która zmieniła historię internetu. W 2000 roku, na rozdaniu nagród Grammy Awards, miała ją na sobie Jennifer Lopez. Kreacja, zaliczana do “najseksowniejszych stylizacji Lopez”, odsłania na tyle dużo, że stała się hitem, również w internecie.

W 2000 roku nie było jednak wyszukiwania obrazów. Internauci “popsuli” więc internet wpisując w wyszukiwarkę frazę “Sukienka Jennifer Lopez”.

“W tym czasie to była najpopularniejsza fraza jaką kiedykolwiek widzieliśmy. Ale nie mieliśmy żadnego skutecznego narzędzia, by dać użytkownikom dokładnie tego czego szukali, czyli J.Lo w TEJ sukience” – stwierdził Eric Schmidt, prezes Google, w rozmowie z dziennikarzami Project Syndicate.

Potwór z Loch Ness? Quiz na Dzień Ziemi? Poznaj człowieka, który rysuje Google doodle

brak komentarzy

Powstaje ich kilkaset w roku. Każdy świętuje jakieś pozytywne wydarzenie z historii. Doodle pojawiają się w Google z okazji lądowania na komecie, Dnia Niepodległości Polski, rocznicy powstania deseru lodowego, ale także z okazji waszych urodzin. Za ich powstawanie odpowiada cały zespół twórczych ludzi. O tym, jak długo powstają doodle opowiadał mi Ryan Germick, szef zespołu doodlersów w Google.
Sześć liter, cztery kolory – tak wygląda prawdopodobnie najsłynniejsza internetowa strona główna świata. Wyszukiwarka Google od samego początku była wyjątkowo ascetyczna – na samym początku istnienia firmy przysparzało to nawet pewnych problemów. Jak pisze w „Work Rulez!” Laszlo Block, odpowiedzialny w Google za sprawy HR, w roku 2000 wiele osób już odwiedzało Google.com, ale ułamek z nich faktycznie korzystał z wyszukiwarki. Dlaczego? Bo użytkownicy nie chcieli wierzyć, że na stronie nie ma animacji, flasha i migających reklam i po prostu czekali, aż strona załaduje się do końca. Problemy skończyły się w momencie, kiedy Google dodał na dole strony dopisek z prawami autorskimi.

Witam wszystkich!

brak komentarzy

Na moim blogu, dam troche tagów zeby było więcej treści ;-)